Jerzy Wilmański
Dziennikarz, literat
Reportaże
ID-002566.doc
 
RRRR-MM-DD
Zwierciadło życia
 
Reportaż jest zwierciadłem życia. Nie pamiętam już kto i kiedy ukuł ów aforyzm, ale od początków reportażu, czyli od drugiej połowy XIX wieku, właśnie w owej formie publicystyczno-literackiej odbijały się wydarzenia. Próbowano oczywiście przypisywać reportażowi sędziwych antenatów – Pliniusza na przykład opisującego zagładę Pompei… Jednakże klasyczny reportaż relacjonujący to, co widziało oko reportera, zaczął się i kształtował w wieku XIX. Współcześnie jednak nastąpiły pewne przewartościowania, reportaż klasyczny przemieszał się z eseistyką, literaturą, publicystyką, filozofią… Melchior Wańkowicz obwieścił światu formułę poszerzonego reportażu.
Nie zmieniło się tylko jedno. Reportaż pozostał zwierciadłem życia, ale dziś jest to lustro załamujące światło pod wieloma kątami. Dziś jest to – jak chce Wańkowicz – owa słynna kryształowa Karafka La Fontaine’a, w której promienie załamując się dają różne barwy tęczy, w zależności od punktu obserwacji.
Myślę, że ta formuła wzbogaciła skalę i możliwości reportażu. Ale wciąż niezmiennie cenne są owe dobra, solidne wzory dawnej szkoły reporterów – teksty mówiące o zdarzeniu, opowieści o tym, co reporter widział, czego dotknął, rysujące portrety ludzi rzeczywistych, z imieniem, nazwiskiem i własną, nie symboliczną biografią.
Do tego nurtu należy większość pozycji „Expressu reporterów” Krajowej Agencji Wydawniczej, do tego nurtu należą pierwsze pozycje stałej serii reporterskiej Wydawnictwa Łódzkiego. Seria zaczęła się symbolicznym tytułem Ryszarda Wójcika I ja tam byłem. Osią tematyczną tej książki jest właśnie uczestnictwo reportera-obserwatora w wydarzeniach zarówno wielkich (budowa płockiej petrochemii), jak i wydarzeniach może małych, ale jakże istotnych dla indywidualnych, autentycznych losów prawdziwych bohaterów.
I ja tam byłem – taki zdaje się być ton całej serii. Konrad Turowski w swojej książce Prawdziwe nieprawdopodobne opowiada również o losach ludzkich – autentycznych, choć czasem nieprawdopodobnych, losach nie symbolizowanych, ale po prostu dociekliwie spenetrowanych i wiernie opisanych przez reportera.
Obecnie w druku znajduje się już kolejny tom tej serii - - tym razem znanego reportera z Kielc, Bogusława Rajcherta. W# przygotowaniu jest również zbiorowa książka – pokłosie konkursu reporterskiego na opisanie „Białej Fabryki” najstarszego łódzkiego zakładu włókienniczego, dziś ZPB im. Feliksa Dzierżyńskiego.
Widząc ogromne powodzenie Expressu reporterów, którego każdy zeszyt jest przecież książką zbiorową, widząc wzrastające powodzenie białostockich „Kontrastów”, z których Klemens Krzyżagórski uczynił pierwszy polski miesięcznik poświęcony reportażowi – widząc zatem owe fakty czytelnicze, warto chyba apelować do łódzkiej oficyny wydawniczej o jeden tom rocznie, będący antologią łódzkiego reportażu. Konkursów na reportaże mamy sporo, wyniki z reguły są nader interesujące, może więc część z nich warto utrwalić w antologii.
Melchior Wańkowicz w ostatniej książce, sumującej całą wiedzę o reportażu, napisał: „Ambicją polskich współczesnych reporterów jest możliwie najpełniejsze wyrażanie świata otaczającego”. Ta opinia jest nadal aktualna – uwierzytelniana wciąż nowymi tekstami nowych roczników polskich reporterów.
 
Jerzy Wilmański
Jerzy Wilmański - Dziennikarz, literat
Biografia
Ex libris
Karykatury
Książki
Czasopisma
Recenzje
Reportaże
Twórca o sobie
Zdjęcia