Bogusław Sochnacki
Aktor
Wspomnienia
ID-002463.doc
 
2004-07-28
Zmarł Bogusław Sochnacki
 
BOGUSŁAW SOCHNACKI, jeden z najwybitniejszych aktorów teatralnych i filmowych, zmarł 26 lipca w Łodzi.
"Był jednym z najbardziej znanych w Polsce łódzkich aktorów. Miał 74 lata. Koledzy aktorzy i studenci z łódzkiej szkoły filmowej nazywali go Socha. - Ten pseudonim traktuję jako komplement - mówił w listopadzie zeszłego roku w wywiadzie dla Gazety. - Socha oznacza narzędzie, które było przodkiem pługa i głęboko ryje ziemię. To oddaje mój charakter. Jestem solidny. Niczego nie robię powierzchownie. Nawet najmniejsze zadanie aktorskie traktowałem zawsze bardzo serio, bez taryfy ulgowej. Nigdy nie kusiła go Warszawa, bo jak mówił, nie lubił się przeprowadzać. Mimo to należał do grupy tych łódzkich aktorów, którzy rozpoznawani byli w całym kraju. Wspominał: - Po nagraniu którejś Kobry spotkałem w stolicy kolegę - aktora, który mieszkał tam od lat. Szliśmy ulicą Świętokrzyską. On elegancko ubrany, po warszawsku, ja - tak sobie. Nagle usłyszałem za nami szept jakichś podlotków: Sochnacki, Sochnacki. Pomyślałem sobie o koledze: Zobacz, ty siedzisz w Warszawie i nikt cię nie poznaje.
Jan Machulski, aktor:
Rewelacyjny, znakomity aktor, wspaniały kolega. Studiował w łódzkiej PWST rok wyżej ode mnie. Imponował mi, a jego dyplom pamiętam do dziś. Zachwycał nas wszystkich precyzją, niezwykłym sposobem budowania ról. Był szalenie wymagającym aktorem, a jednocześnie bardzo ciepłym człowiekiem. Miał tak niezwykłą osobowość, że próżno by szukać dziś aktora podobnego do niego.
Bronisław Wrocławski, aktor:
Odszedł wielki aktor. Jeden z ostatnich mistrzów sceny, na którego talencie i sztuce uczyło się wiele pokoleń polskich aktorów.
Zofia Uzelac, aktorka, dziekan wydziału aktorskiego łódzkiej szkoły filmowej:
To był wielki artysta, wspaniały, najwybitniejszy łódzki aktor, prawy i uczciwy człowiek. Chyba ostatni wielki autorytet w naszym środowisku. Do końca pracował ze studentami wydziału aktorskiego. Jego ostatni egzamin był tak udany, że studenci prosili, by we wrześniu zaczął przygotowywać z nimi nowe przedstawienie. Cieszył się na to.
Wojciech Nowicki, dyrektor naczelny Teatru im. Jaracza:
Zmarła legenda kina i teatru. Wiedzieliśmy, że jest chory, ale nie zdawaliśmy sobie sprawy, że tak szybko odejdzie. Był ogólnopolską wizytówką Teatru Jaracza w Łodzi. Nasz teatr zawsze słynął ze znakomitego zespołu, w którym jednak nie było gwiazd. Ale kiedy padało nazwisko Sochancki, wszyscy w Polsce wiedzieli, że gra w łódzkim Teatrze Jaracza".
 
Anna Świerkocka
”Gazeta Wyborcza”
 
 
 
 
 
 
ID-002464.doc
 
2004-08-03
Pożegnanie Bogusława Sochnackiego
 
Artyści i widzowie pożegnali wczoraj (2 sierpnia) Mistrza Bogusława Sochnackiego, aktora Teatru im. Jaracza w Łodzi. Nad Jego grobem pochylili się ci, którym prawdą każdej zagranej roli, aktorskim kunsztem, dostarczył niezatartych wzruszeń.
Kochaliśmy Cię i podziwialiśmy za talent, Twoją sztukę, za to proste i szlachetne człowieczeństwo - mówił Stanisław Kwaśniak w imieniu ZASP oraz zespołu Teatru Jaracza, z którym Bogusław Sochnacki związany był do ostatnich dni.
Odszedł wzór dla nas, braci aktorskiej. Odszedł wzorzec dla pokoleń, które marzą o tym zawodzie - mówił Bronisław Wrocławski reprezentując pedagogów i studentów PWSFTviT oraz kolegów z Jaracza. Odeszła wielka aktorska indywidualność. Zagrał ponad 150 ról teatralnych, Jego nazwisko pojawiło się w ponad 100 filmach.
Dobrze zaznaczył swoją obecność w Teatrze TV. Bogusław Sochnacki miał 74 lata. Został pochowany na Cmentarzu Komunalnym na Dołach. Uroczystość pogrzebową celebrował duszpasterz środowisk twórczych ksiądz Waldemar Sondka wraz z księdzem z parafii "Wniebowstąpienia Pańskiego".
 
Renata Sas
”Express Ilustrowany”
 
 
 
 
 
 
ID-002465.doc
 
2004-07-28
Zmarł Bogusław Sochnacki
 
BOGUSŁAW SOCHNACKI nie żyje. Kilka miesięcy temu zasłabł za kulisami podczas spektaklu Skóry węża w Teatrze im. Jaracza w Łodzi. Grał tam postać schorowanego weterana wojennego, więc nikogo na widowni nie zdziwiło, że dograł przedstawienie na wózku inwalidzkim. Wkrótce potem badania objawiły przerażającą wiadomość: białaczka.
"Bogusław Sochnacki był jednym z tych aktorów, którego uwielbiali teatromani, miłośnicy filmu doceniali umiejętność błyśnięcia na drugim planie, a głos znali chyba wszyscy. Choćby z dziecięcych wspomnień genialnej kreacji w rysunkowej dobranocce o przygodach rozbójnika Rumcajsa... Artysta urodził się w 1930 roku. Swoje marzenia o aktorstwie mógł zrealizować po wojnie, kiedy to w 1953 roku ukończył Wydział Aktorski Państwowej Wyższej Szkoły Teatralnej w Łodzi.
Po szkole grał w Teatrze Ziemi Rzeszowskiej im. Wandy Siemaszkowej w Rzeszowie, ale w roku 1957 wrócił do Łodzi, do Teatru Satyry, by od tamtej pory nieprzerwanie być aktorem na przemian Teatru im. Stefana Jaracza i Teatru Nowego. Scenę ukochał całym sercem, ale zagrał też w ponad stu filmach. W pamięć zapadły jego role w takich obrazach, jak: Rzeczpospolita babska Hieronima Przybyła, Chłopi Jana Rybkowskiego, Noce i dnie Jerzego Antczaka, Ziemia obiecana Andrzeja Wajdy, Jeszcze tylko ten las Jana Łomnickiego, Deborah Ryszarda Brylskiego czy Szabla od komendanta Jana Jakuba Kolskiego.
Jako niezwykle ceniony mistrz filmowego drugiego planu współpracował z największymi polskimi reżyserami. Jego role w teatrze i Teatrze Telewizji trudno zliczyć, a jeszcze trudniej wskazać wielkie, bo trzeba by wymienić długą listę. Był Judaszem w Judaszu z Kariothu K.H. Rostworowskiego, Kubusiem w Kubusiu Fataliście według D. Diderota, Hrabią Hufnagielem w Operetce Gombrowicza, Natanem w Sędziach Wyspiańskiego, Lucjuszem w Igraszkach z diabłem, Stańczykiem w Weselu Wyspiańskiego, Wernyhorą w Śnie srebrnym Salomei Słowackiego, Orgonem w Świętoszku Moliera, Marmieładowem w Zbrodni i karze Dostojewskiego. Grał gościnnie w Teatrze Polskim w Warszawie, próbował reżyserii (Zaklinacz deszczu Nasha). Od pewnego czasu na emeryturze, ciągle jednak występował.
W Jaraczu mogliśmy go ostatnio oglądać w Romeo i Julii oraz Skórze węża, jeszcze wcześniej w perfekcyjnej roli w przedstawieniu Rutherford i syn. W Nowym pokazał się jako świetny Kalmita w Chłopcach Grochowiaka. Pracował również w łódzkiej szkole filmowej, prowadził tam zajęcia ze sceny wierszem.
Zachorował właściwie na scenie...
Samotnik, nieśmiały, pełen wewnętrznego spokoju, pokory i szacunku dla ludzi, oddany rodzinie, bardzo serio traktujący każde, nawet najmniejsze zadanie aktorskie, stabilny, przyzwyczajający się do miejsc i ludzi, nie walczący o role, ceniący życie, żyjący teraźniejszością, zachwycający się światem, miłośnik przyrody i własnego ogródka - na wiele jego cech wskazywali najbliżsi. Przez kolegów i po cichu przez studentów nazywany był Sochą. Ten pseudonim traktuję jako komplement. Socha oznacza narzędzie, które było przodkiem pługa i głęboko ryje ziemię. To oddaje mój charakter. Jestem solidny. Niczego nie robię powierzchownie - powiedział w jednym z ostatnich wywiadów.
Jeszcze długo na scenie Jaracza i Nowego będziemy słyszeli jego ciepły głos. I będziemy wiedzieli, że gdzieś tam jest, bo bez niego teatr będzie uboższy..."
 
Dariusz Pawłowski
"Dziennik Łódzki"
Bogusław Sochnacki - Aktor
Biografia
Filmografia
Nagrody
Odznaczenia
Wspomnienia
Wywiady
Zdjęcia